W
10. rocznicę śmierci pisarza Zbigniewa Nienackiego
Tu żył, tu pracował
W piątek 23 września 2004 roku minie
10.
rocznica śmierci
mieszkającego niegdyś w Jerzwałdzie nad jeziorem Płaskim Zbigniewa
Nienackiego, twórcy „Pana Samochodzika" - bohatera
serii książek przygodowych do dzisiaj najchętniej czytanych przez
dzieci i młodzież. Nienacki to również wzięty autor
głośnych i bulwersujących ongiś powieści dla dorosłych, takich
jak „Wielki Las” czy „Uwodziciel”.
Do
położonej za wsią chaty pisarza dzisiaj, podobnie jak przed laty,
przybywają pielgrzymki chłopców i dziewcząt, a także
dorosłych, którzy jeszcze jako dzieci zaczytywali się
książkami Nienackiego, najpierw „Wyspą złoczyńców”
i „Księgą strachów”, potem kolejnymi książkami o
przygodach „Pana Samochodzika”, których bohater -
specjalista od walki ze złodziejami zabytków poruszwający się
swoim dziwnym wehikułem fascynował wyobraźnię tysięcy młodych
czytelników.
W
MOSKWIE NIE ZAGRZAŁ
Zbigniew
Nienacki (właściwe nazwisko: Zbigniew Tomasz Nowicki) urodził się
l stycznia 1929 roku w Łodzi. W czasie okupacji wysiedlony ze swego
rodzinnego domu, mieszkał i pracował we wsi Słupia koło
Skierniewic. Po 1945 roku wrócił do Łodzi, tu skończył
szkołę średnią i najpierw pracował jako wychowawca w Domu
Dziecka w Szklarskiej Porębie, by w roku 1948 podjąć studia w
Wyższej Szkole Filmowej w Łodzi. Stamtąd jako zdolny student
został oddelegowany na studia do Moskwy we Wszechzwiązkowym
Instytucie Kinematografii. Po roku studiów, jak mi sam
opowiadał, przerażony panującymi w Moskwie stalinowskimi
porządkami, bez wiedzy ambasady polskiej czy innych odpowiednich
czynników przerywa naukę w Instytucie Kinematografii i wraca
do Łodzi. Po samowolnym powrocie z Moskwy z trudem udało mu się
znaleźć pracę w łódzkiej Gazecie Robotniczej, gdzie
zatrudniono go na najmniej atrakcynym stanowisku dziennikarza działu
rolnego. Pracując w Gazecie Robotniczej, przyszły autor przygód
Pana Samochodzika musiał bez względu na warunki pogodowe całe dnie
spędzać w rozjazdach po całym województwie by tak, jak
chcieli jego pracodawcy, zbierać materiały do opisu sukcesów
kołchozującej się wtedy wsi polskiej. Ponieważ praca ta nie
dawała Zbigniewowi Tomaszowi Nowickiemu twórczej satysfakcji,
a jednocześnie narażała na szwank jego zdrowie i pochłaniała
zbyt dużo czasu, w roku 1951 przeniósł się do pracy w
Tygodniku „Odgłosy” i wtedy zadebiutował jako pisarz swoją
powieścią pt. „Uroczysko”, którą opublikował pod
pseudonimem Zbigniewa Nienackiego,
Po
debiucie pisarskim Zbigniew Tomasz Nowicki, rozczarowany
wielkomiejskim życiem w Łodzi i zawodem dziennikarskim, postanawia
zająć się pracą pisarską. W tym celu kupił w l 967 roku stary
poniemiecki dom leżący na skraju małej, zagubionej pośród
lasów wsi Jerzwałd i jako Zbigniew Nienacki, zamieszkawszy w
malowniczo położonej nad rozległymi wodami jeziora Płaskiego
chacie, rozpoczął caly cykl powieści dla dzieci i młodzieży o
przygodach Pana Samochodzika.
- Wie pan, panie Wiesławie - opowiadał mi Nienacki, gdy
siedzieliśmy pewnego letniego dnia l 979 roku na hamaku przed jego
domem w Jerzwałdzie. - Tam w Moskwie był taki zwyczaj, że co jakiś
czas każdy ze studentów zagranicznych był wzywany na rozmowę z
opiekującym się nami oficerem KGB. No i gdy zostałem powiadomiony, że
teraz przyszła na mnie kolej, spakowałem się i wyjechałem z Moskwy.
Bałem się tej rozmowy i jej skutków, gdyż zazwyczaj bywało tak, że co innego było
tematem rozmowy studenta z oficerem służb specjalnych, a co innego
zostawało zapisane w protokółach KGB, trafiających do naszej ambasady.
Skutki tego, że wyjechałem bez wiedzy naszej ambasady, dopadły mnie po
powrocie do Polski. Dostałem w nagrodę za swoje rozterki najgorsze z
ówczesnych możliwych zajęć dziennikarskich - pracę w redakcji rołnej
łódzkiej Gazety Robotniczej.
W
domu nad jeziorem Płaskim pisarz pilnowany przez swoją gospodynię,
iławiankę Alicję Janeczek i przez dwa rosłe dobermany Protazego i
Gerwazego, miał świetne warunki do rozwoju swego talentu. Tu
powstawały pisane w wielkim trudzie i z dużym mozołem kolejne
książki przygodowe dla dzieci i młodzieży z lubianym i
podziwianym przez czytelników ich wszędobylskim bohaterem
Panem Samochodzikiem. W gabinecie z oknem wychodzącym na szeroką
płaszczyznę wód Jeziora Płaskiego, przy dużym biurku, na
którym stała stara maszyna do pisania marki „Underwood”,
autor rozpościerał swoje maszynopisy i w nieskończoność
poprawiał je przy użyciu kleju oraz nożyczek. To sprawiało, ze po
takich korektach jedna strona maszynopisu zmieniała się w składankę
liczącą kilka lub kilkanaście posklejanych ze sobą kartek, inne
zaś były postrzępione nożyczkami niczym warmińskie wycinanki zaś
maszynopis puchł na wzór rozciągniętej harmonii. Wszystko
było przepisywane znowu i znowu, aż do chwili, gdy autor zadowolony
ze swej pracy mógł wyjść z pracowni i trzaskając drzwiami
pracowni obwieścić swej gospodyni, że teraz można wysłać
maszynopis do przepisania i czas też wyjechać do miasta na zakupy.
12
TOMÓW
Tak
właśnie powstawały kolejne książki Zbigniewa Nienackiego, „Wyspa
złoczyńców” (1964), „Templariusze” (1966),
„Księga strachów” (1967), „Niesamowity Dwór”
(1969), „Nowe przygody Pana Samochodzika” (1970), „Pan
Samochodzik i zagadki Fromborka” (1972); „Pan Samochodzik i
Famomas” (1973), „Tajemnica tajemnic” (1975), „Pan
Samochodzik i Winnetou” (1976), „Pan Samochodzik i
Niewidzialni” (1977), „Złota Rękawica”(1979),
„Człowiek z UFO” (1985).
W
„Złotej Rękawicy” Zbigniew Nienacki opisując przygody Pana
Samochodzika, zaprezentował czytelnikom pełnię uroków
Jezioraka oraz walory historyczno-przyrodnicze samej Iławy. Bohater
tej książki, pan Tomasz, nazywany ze względu na swój
niesamowity wehikuł Panem Samochodzikiem, podczas swych podróży
po Jezioraku pływa
drewnianym jachtem „Krasula" nazwanym tak samo jak omega typu
alfa należąca od 1963 roku do iławskiego klubu żeglarskiego PTTK.
Tego samego typu jacht pisarz na początku lat 70-tych zamówił
dla siebie w ostródzkiej stoczni jachtowej. Żaglówka
ta o dumnej nazwie „Moby Dick”, z mahoniową niewysoką
kabiną, wyposażona przez ostródzkich szkutników w
niezwykłe walory żeglowne, aż do l 983 roku służyła autorowi
przygód Pann Samochodzika. Potem pisarz doszedł do wniosku,
ze potrzebuje łodzi bardziej wygodnej i bezpieczniejszej, dlatego
drewnianą i wysłużoną alfę sprzedał zaprzyjaźnionemu z nim
ówczesnemu dyrektorowi Miejskiej Biblioteki Publicznej w
Iławie, sobie zaś kupił plastikowego „Oriona”.
POTEM
DLA DOROSŁYCH
Po
napisaniu całej l2-tomowej serii przygód Pana Samochodzika i
realizacji na ich podstawie filmów „Akcja Brulus” i
„Wyspa złoczyńców”, Zbigniew Nienacki doszedł do
wniosku, że czytelnicy jego - pisanych od ponad 15 lat - książek
są już osobami dorosłymi. Zatem pora teraz zmienić tematykę
książek i zacząć pisać dla tych samych czytelników,
którzy jako dzieci fascynowali się przygodami
Pana
Samochodzika. Książki z dziedziny literatura dla dorosłych, którą,
jak sam często powtarzał: „Tworzy się tak samo jak dla dzieci,
tylko dużo łatwiej”. Wtedy napisał najpierw powieść pt.
„Uwodziciel”, w której zamknął na obserwacji
psychiatrycznej prawie wszystkich bohaterów romantycznych
powieści tzw. literatury dla dorosłych, a potem coraz bardziej
skandalizujące „Raz w roku w Skiro-lawkach”, „Wielki Las”
oraz w stylu fikcji historycznej powieść o początkach państwa
polskiego całkowicie frywolna „Dagome Judex”. Prezentując tak
szeroką gamę zainteresowań twórczych, pisarz siłą rzeczy
poza samą pracą twórczą musiał dużo czasu poświęcać na
zbieranie materiałów i informacji, które potem
wykorzystywał w budowaniu tla akcji swoich ponad 30 napisanych
książek. Tu pomocą mu służyli bibliotekarze i zbiory iławskiej
Miejskiej Biblioteki Publicznej. Przyjaźń Nienackiego z
bibliotekarzami i częste jego spotkania w Miejskiej Bibliotece
Publicznej z młodymi czytelnikami zaowocowały nadaniem dnia 20
września 1979 roku nowemu lokalowi iławskiej Biblioteki dla dzieci
imienia „Pana Samochodzika”, ale czy dzisiaj ktoś w Iławie -
a zwłaszcza w Iławskim Centrum Kultury, zawiadującym Biblioteką
Miejską, w tym Biblioteką dla dzieci im. Pana Samochodzika - wie i
pamięta, kim był Zbigniew Nienacki, co pisał, dla kogo oraz o
czym?
Wiesław Niesiobędzki
|